8/13/2016

end.

hej. kiedyś przychodzi czas żeby coś zakończyć. a tak naprawdę będzie to początek czegoś innego. koniec pisania tutaj. zapraszam na nowego bloga. tutaj link do posta kilknij we mnie :)


6/03/2016

SUCHY SZAMPON - CZY POLECAM?

Hej. Dzisiaj mam wam do opowiedzenia trochę o suchych szamponach. Mają one jeden konkretny cel - uratować nasze włosy, gdy nasze włosy nie wyglądają na czyste, a nie mamy czasu, chęci lub miejsca na umycie ich. Zaraz powiem wam czy to działa, jak to działa i kilka słów o produkcie, który używam. Ale pamiętajcie:

  1. Jeśli nie mieliście go, nie piszcie, że to nie prawda co piszę.
  2. Jeśli macie inne firmy może sprawdzić się inaczej - gorzej lub lepiej.
  3. Jeśli zastanawiacie się nad kupnem, a nie jesteście pewni - czytajcie dalej :)
Mój suchy szampon jest firmy batiste - z tego co mi wiadomo seria Dry Shampoo (Floral Essences). Kupiłam go za ok. 15 zł w Rossmannie, ale zawsze możecie kupić jakąś tańszą wersję np. firmy Isana, czyli typowo Rossmann-owski produkt. Jest do wszystkich typów włosów. Jego zapach jest przyjazny dla nosa. Jego butelka świetnie pasuje na teraźniejszą porę roku - wiosnę. Jest kolorowa, kwiecista, jednym słowem piękna.


Co do jego użytku, wydaje się to skomplikowane, ale po załapaniu jest mega proste, więc do rzeczy:

KROK 1: Wstrząsnąć butelkę z suchym szamponem.
KROK 2: Nałożyć go u nasady włosów w miejscach najbardziej niekorzystnych (nie z bliska!)
KROK 3: Wmasować go we włosy, aby nie był widoczny (inaczej włosy będą miały szare odcienie)
KROK 4: Niekoniecznie ale można - rozczesać włosy jak zawsze
KROK 5: Cieszyć się czystymi włosami ewentualnie zaczesać w wybraną fryzurę.
` wszystkie powyższe kroki napisałam wg. mojego użytku tego produktu, na opakowaniu jest też sposób rozprowadzania tego - bardzo podobny do mojego

Wydaje mi się, że taki "awaryjny" produkt zawsze warto mieć gdzieś przy sobie, bo nigdy nie wiadomo czy zdążymy przygotować nasze włosy, a nie kosztuje nie wiadomo ile i wystarcza na wiele tygodni. Jest idealny na podróż, aby odświeżyć włosy w każdym wybranym momencie.

4/20/2016

INVISIBOBBLE - CZY POLECAM?

Hej. Ostatnio często możemy zauważyć (u znajomych, u osób bardziej znanych,u gwiazd) gumki invisi bobble, czyli gumki, które nie ponoć plączą włosów, nie wyrywają ich itd. Jednym słowem - nie sprawiają nam bólu.

Ja sama miałam kupić je z zamiarem przetestowania, ale chciałam sprawdzić też te większe, które (zdaniem producenta) też są oryginalne, tylko są większego rozmiaru. Pamiętajcie, zanim źle ocenicie moją recenzję to poznajcie 3 święte zasady:
  1. Jeśli kupujesz tzw. podróbki ( np. chińskie gumki, nieoryginalne) nie wyjdzie ci, a jeszcze bardziej poplącze twoje włosy niż zwykłe gumki do włosów.
  2. Jeśli nie miałaś/eś ich, nie wiesz o nich tak naprawdę nic.
  3. To tylko moje zdanie, każdy ma inne włosy, u każdego mogą zachowywać się inaczej, szanujmy opinię innych, nie hejtując.
Okej, a więc do rzeczy. Invisibobble to jak już wspomniałam, gumki do włosów. Są gumowe, plastikowe, rozciągliwe i mają kształt spirali. Można kupić je w kilku dostępnych kolorach. Z tego co wiem, te mniejsze kosztują dosyć dużo jak na akcesoria do włosów (za zestaw 3 sztuk płaci się ok. 15zł, więc wychodzi 1 szt. za 5zł). Ja swoje kupiłam w Rossmannie za ok. 5zł, a w zestawie były 2 sztuki. Kupiłam te, które dostępne były w 2 kolorach, aby było ciekawiej. Jeśli wolicie mieć rozpuszczone włosy i związywać tylko, kiedy naprawdę musicie, noście je na ręce - ciekawie wygląda jako bransoletka.


Na początku trochę bałam się założyć to na włosy, wiecie, sprężyna? Przecież to je jeszcze bardziej poniszczy, no ale wreszcie wypróbowałam je. Ku mojemu zdziwieniu naprawdę sprawdziły się w swojej funkcji. Włosy nie zostawały na gumce, nie były wyrwane. Invisibobble dosyć długo trzymają włosy w miejscu nie zsuwając się. Do tego wszystkiego są bardzo wygodne, więc możemy używać ich kiedy idziemy spać.

Co do moich włosów są one proste (chyba, że zrobię warkocze to będą fale). Nie mam ich jakoś sporo, chociaż mało też nie. Nie są cienkie, ani grube. Są ok. Myślę, że z grubymi włosami będzie trudniej, bo mogą nie utrzymać ciężaru.



Jedynym ich minusem jak dla mnie jest to, że po kilku założeniach ich bardzo się rozciągają. Ale na to też znalazłam sposób i to nie głupi. Wpadłam na to przypadkiem, kiedy zakładając jedną z nich weszłam pod prysznic, a wychodząc zdjęłam ją mniejszą niż wcześniej - niczym nowa. Pod wpływem ciepła gumki te zmniejszają się, więc jeśli macie ochotę aby wróciła do wcześniejszego stanu - włóżcie ją do wrzątku. No może nie do tak bardzo ciepłej wody, ale coś o mniejszej temperaturze, bo jest ryzyko, że jeśli jest z plastiku - pęknie.


To już wszystko na dziś. Mam nadzieję, że się podobało. Zajrzę tu niebawem. Niestety zapomniałam zrobić zdjęcie, kiedy jest w naczyniu i się skurczyła, ale jeśli mi nie wierzycie, spróbujcie sami!

Pamiętajcie o komentarzu na zachętę, abym stworzyła kolejny post ☺
~W.

8/22/2015

foreign tour | day 1 - london

Heii. Przepraszam za tak długą nieobecność. Już jestem! Wpadłam na pomysł, że dzisiaj wstawię zdjęcia z Londynu, który odwiedziłam niedawno. Jeśli spodoba się to wam i zostawicie po sobie komentarz to wrzucę wam też zdjęcia z Belgii & Francji. Nie jest ich dużo tylko dlatego, że nie miałam dużo czasu chociaż dla niektórych przerzucenie 3 tysięcy zdjęć, rozpakowanie się i powrót na media społecznościowe  plus czas wolny w tydzień to jest sporo dni ale uwierzcie mi, że to trzeba się przystosować. Więc za pare dni dostaniecie albo kolejny post z wycieczki, albo post z wzorami na paznokcie. Więcej wam nie powiem.

Londyn, jak i zresztą cała Anglia jest piękny. Moim marzeniem było odwiedzenie. Trzeba tylko marzyć i wierzyć w to co się ma spełnić. Widziałam czerwone autobusy, których nie ma tu na zdjęciach ale są w pamięci na telefonie, budki telefoniczne i nawet miejsce w którym one direction nagrywało teledysk!! 

Pamiętajcie, że swoje pytania, prośby i pomysły możecie wysyłać tutaj:






*kopiowanie i rozpowszechnianie moich zdjęć jest karalne! {prawa autorskie}

7/13/2015

openbox/haul cropp

heii. Dawno nie pisałam.. tzn 12 dni :) Dzisiaj przygotowałam dla was taki openbox z firmy cropp. Ze względu na wyjazd w sierpniu (Francja, Belgia i Anglia w 8 dni) z którego z resztą jeszcze będzie pakowanie, zaczynam już kupować pomału rzeczy np. bluzki, stroje itp., których będę potrzebować. Tak, jasne, biorę też ciuchy, które mam w szafie, ale nowych ubrań nigdy za wiele. Post nie jest sponsorowany. Oto te 3 zdobycze:

Wszystko to przyszło w takiej "torbie" z materiału (?) jak zwykłe jednorazowe siatki.


W środku były te moje 3 rzeczy zamówione i faktura z ulotką.


Pierwszą rzeczą są japonki w kolorze takim jasnym, błękitnym z białymi elementami np. napisem 'fresh vibes'. Przyszły opakowane w folię. Wykonane z pianki. Rozmiar 38. Cena: 19,99 zł.



Drugą rzeczą był t-shirt w kolorze szarym z białym napisem 'i love summer'. Niby jest zwykły ale z niego jestem chyba najbardziej zadowolona. Jedyny minus to rozmiar. Wzięłam rozmiar S ale bluzka jest szeroka.  Zapakowana w folię. Cena: przeceniona z 29,99 zł na 9,99 zł. (nie jest to napisane na metce cenowej)




Ostatnią, trzecią już rzeczą jest biała bluzka z czarnymi dodatkami i cekinowym diamencikiem. Zamówiła ją moja mama ale dla niej jest za ciasna więc mogę ją przygarnąć :) 
Rozmiar S. NIE PRZYSZŁA ZAPAKOWANA W FOLIĘ - zdjęcie nr. 1 jest po wyjęciu jej z paczki. Cena: przeceniona z 29,99 zł na 9,99 zł. 



Zakupy uważam za udane. Chcecie taki sam post z innej firmy ? mowa tu o firmie sin-say :)

7/01/2015

favourite of june

Heei, cześć i czołem! To znowu ja. W wakacje posty chyba będą częściej dodawane. Nie, żeby komentować nie trzeba mieć bloga, konta google - choć w dzisiejszych czasach raczej większość je ma, nawet nie korzystając z tego umyślnie tzn. pobieramy aplikacje na androida mając konto, używamy też stony 'youtube' i subskrybujemy ludzi przez co? przez konto na google. No, ale jeśli chodzi o dzisiejszy wpis są to ulubieńcy oto oni:


lody 'kaktusy'
Wydaje mi się że wiele o nich pisać nie muszę - trójkolorowy lód wodny z kultową polewką. Warto się posmakować i się uzależnić. Teraz weszły do sprzedaży nowe lody kaktusy tzn. z innymi kolorami/smakami. Ja, kaktusocholiczka nie potrafię wybrać, który lepszy. A wy?


dwukolorowa szminka 'avon'
Tak, ulubieniec kosmetyczny to szminka. W tym miesiącu nie odstąpiła mnie na krok. Miałam ją ze sobą wszędzie. Po prostu w związku z tym, że jest kolorowa, a nie bezbarwna nie używałam jej zawsze np. w szkole. Co więcej pisać.. zobaczyłam ją - niska cena, 2 kolory, można spróbować.


coca-cola/ coca-cola zero 
Choć smak coli zero na początku nie był świetny, bo brakowało mi tego całego "cukru" to i tak ją piłam. Okazało się, że nie jest taka zła - gdy piłam przez słomkę nie mogłam poczuć smaku do końca. Teraz kupowałam ją co chwilę. Zwykła cola to wiadomo - pychotka.


pizza
W czerwcu dostałam ich chyba z 12. Codziennie je jadłam (tak wiem, bardzo zdrowo). Jak nie te kupne pizze to byłam w pizzeriach więc czemu nie. Każdy wie co to i pewnie większość lubi.


trampki w kwiaty
W tym miesiącu raczej nie było dnia kiedy nie byłam w swoich trampkach. Widzieć mogliście je na róóóżnych zdjęciach. Nie pokażę ich osobno tylko na zdjęciach w tle, bo są na tyle brudne, że wstyd haha. 


zakończenie roku - absolwentka podstawówki
Tak, tak, tak, skończyłam szkołę podstawową. Możecie pisać komentarze "za młoda na bloga" lub "hahaha ja skończyłam gimnazjum" ale nie obchodzi mnie to. Zaczynam nowy rozdział w życiu i jestem dumna, że z takimi wynikami kończę pewien etap mojego rozwoju. Teraz tylko według niektórych "najgorsze z najgorszych" chociaż ja wcale tak tego nie doświadczam. 

wakacje
Tak długo przez nas wyczekiwane. Teraz wolne aż 2 miesiące! Ale zapewne szybko to zleci. Mamy tyle planów, tylko czy wszystkie będą udane? Miejmy nadzieję, że tak. 

rozwój bloga
Przybywa was tu coraz więcej. Pod każdym postem komentarze, wyświetlenia - ach, jak się cieszę. Naprawdę, to szczere. Jestem szczęśliwa kiedy widzę nawet 5 wyświetleń więcej bo wiem, że interesuje to was i są osoby warte mojej pracy.

                                                                                                                                                                                              
No, wygląda, że to tyle z ulubieńców. Wiem, mało ich, ale teraz już widzę, że w następnych będzie więcej rzeczy, bo coś kończę, coś dopiero zauważyłam wczoraj, przedwczoraj i nie zalicza się na ten miesiąc. Następnym postem chyba będzie haul. Chcecie? ☺

6/19/2015

cool story bro

heii. dzisiaj dodaje wam zdjęcia Zuzi. byłyśmy ostatnio na spacerze i porobiłyśmy kilka zdjęć. najlepszą szóstkę wstawiam tutaj. było świetnie! lody, pepsi, plac zabaw i kredy.. popisana cała mała wpinaczka hahaha. pozdrowienia dla Ciebie :)

włosy: kucyk
bluzka: new yorker
legginsy: new yorker
buty: step by step