6/03/2016

SUCHY SZAMPON - CZY POLECAM?

Hej. Dzisiaj mam wam do opowiedzenia trochę o suchych szamponach. Mają one jeden konkretny cel - uratować nasze włosy, gdy nasze włosy nie wyglądają na czyste, a nie mamy czasu, chęci lub miejsca na umycie ich. Zaraz powiem wam czy to działa, jak to działa i kilka słów o produkcie, który używam. Ale pamiętajcie:

  1. Jeśli nie mieliście go, nie piszcie, że to nie prawda co piszę.
  2. Jeśli macie inne firmy może sprawdzić się inaczej - gorzej lub lepiej.
  3. Jeśli zastanawiacie się nad kupnem, a nie jesteście pewni - czytajcie dalej :)
Mój suchy szampon jest firmy batiste - z tego co mi wiadomo seria Dry Shampoo (Floral Essences). Kupiłam go za ok. 15 zł w Rossmannie, ale zawsze możecie kupić jakąś tańszą wersję np. firmy Isana, czyli typowo Rossmann-owski produkt. Jest do wszystkich typów włosów. Jego zapach jest przyjazny dla nosa. Jego butelka świetnie pasuje na teraźniejszą porę roku - wiosnę. Jest kolorowa, kwiecista, jednym słowem piękna.


Co do jego użytku, wydaje się to skomplikowane, ale po załapaniu jest mega proste, więc do rzeczy:

KROK 1: Wstrząsnąć butelkę z suchym szamponem.
KROK 2: Nałożyć go u nasady włosów w miejscach najbardziej niekorzystnych (nie z bliska!)
KROK 3: Wmasować go we włosy, aby nie był widoczny (inaczej włosy będą miały szare odcienie)
KROK 4: Niekoniecznie ale można - rozczesać włosy jak zawsze
KROK 5: Cieszyć się czystymi włosami ewentualnie zaczesać w wybraną fryzurę.
` wszystkie powyższe kroki napisałam wg. mojego użytku tego produktu, na opakowaniu jest też sposób rozprowadzania tego - bardzo podobny do mojego

Wydaje mi się, że taki "awaryjny" produkt zawsze warto mieć gdzieś przy sobie, bo nigdy nie wiadomo czy zdążymy przygotować nasze włosy, a nie kosztuje nie wiadomo ile i wystarcza na wiele tygodni. Jest idealny na podróż, aby odświeżyć włosy w każdym wybranym momencie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz